wycieczka do tuneli Cu Chi


jedziemy!
po drodze do wytworni pamiatek, gdzie pracowaly ofiary nadepniecia na miny...
a to sa rozne skorupki potluczone od jajek to naklejania jako dekoracja wazonow, misek, itd.
i w koncu czlapiemy do kompleksu z tunelami...
ale zanim tam dojdziemy: trza obejrzec film propagandowy,
poogladac kratery po bombach
pulapki
tajne wejscia/wyjscia
(porownanie rozmiaru aktualnego Wietnamczyka z zaglodzonymi poprzednikami)
wiecej pulapek...
strzelnica!
i ceny jak za zboja, dolar za naboj, pffff!
krem na komary, wino z kobra, drugie wino z kobra, ze skorpionem, lalala...
normalna polka w sklepie spozywczym ;)
sandaly z opon, jak za dawnych czasow
juhu! tunele! w koncu sie doczekalam!
bylo ciemno, potnie i ciasno
taki spocony pan z hAmeryki przede mna
i koniec :(
drugi raz mi nie pozwolili...
ciekawostki: tunele byly juz dwa razy poszerzane dla dobrze objedzonych turystow, a dlugosc tego tu to ok 100m.
pot ze mnie splywal...
takie tam male znaleziska jeszcze po drodze...
a to jo...zapomnialam wspomniec, ze mialam reszte ubran w praniu i te dlugie spodnie troszke mi daly do wiwatu...ajajaj...tu juz pot troszke wysechl...
i juz po...

Comments

Popular Posts