Kota Bharu - ostatnie dni
cudo olejek na ugryzienia insektow! i podobno na wszystko inne tez :)
Syam, bratanek/siostrzeniec wlasciciela, pomogl mi zapakowac paczke ze zbednymi jajcami do wyslania
spakowane jajco....4.5kg...zbedne ciuchy, przeczytane ksiazki i pare ulotek :P
poszlo z tej poczty ;)
targ lokalny - w poszukiwaniu magicznego olejku
tyle zarcia na okolo i to zdrowego a te szamaja McDonalda...
kotek nawet niespiacy...
takie centrum wyrobek recznych...
kolejny kot, dostal troszke ryzu pieczonego w babmusie ode mnie :)
ten za to polowal na ptaka
taki fajny nalesnik z nadzieniem np kurczakowym, w Indonezji sie to nazywalo Martabak :D
a to ja i Syam - koszulkowi kumple :)
Comments