12.03.10 Angkor Wat!!!

no to kicamy rowerami!
tak najlepiej pokonac przestrzenie pomiedzy swiatyniami :)
chyba gdzies zle skrecilam....
ale dzieki temu poogladalysmy po drodze takie o schowane male zabytki...
ladna rzeczka
troszku luda juz ciagnelo...
moj spocony motylek...
no dobra...cma.
madrze  niektorzy maja parasole...my nie mialysmy...
w srodku glownej swiatyni Angkor Wat
remont trwa w niektorych miejscach
ta kula w prawym gornym rogu to  balon, ktorym mozna sobie na wschod lub zachod slonca wzleciec


a to ja...zrobilam probe zdjecia skaczac ale nie wyszlo i bylam troszku zdegustowana...zapomnialam brzuch wciagnac :D
grupowe foto musi byc :)
a tak profi robia foty :P
mozna sobie zrobic fotku z tradycyjnie ubranymi tancerzami
po lunchu  ciagnely juz straszne tlumy
jednynych dwoch mnichow i juhu udalo mi sie ich zlapac :P
ten pan nam grzecznie pilnowal rowerow.
alez skad, wcale nie ze odpoczywal w cieniu!
mozna sie karnac na sloniu ;)
tak jak pokazuje znak...
brama do Angkor Thom
nowoczesne lampy nastrojowe i moj profesjonalny cien :P
Bayon
stare stopnie i nowe stopnie...
wspinanie sie na Phnom Bakheng na zachod slonca
oj...duzo osob mialo taki sam pomysl...
jak widac troszku sie kurzylo jak wszystkie mozliwe pojazdy ruszyly z kierunku powrotnym...
tak mozna  sobie dac stopki oskubac...jako pokarm malym rybkom...fuuu...ja sie jakos nie skusilam...

Comments

Popular Posts