Mui Ne - rowerowy dzien, glownie targowy i na wydmach

start wczesnie rano jak dla mnie
duze lodzie lowia, malymi sie dostarcza zbiory na plaze, gdzie juz czekaja kupcy, a niektorzy niecierpliwi juz w wodzie
 przebieranko

jak tam sobei czekaja i kucaja to sie czasami cos zachce...i czasami za daleko nie odchodza...tu eksponat w siatce...tak udalo mi sie nadepnac...ale i tak delikatnie, potem troszke zahaczylam o taki luzny okaz...naprawde powinnam sie czesciej pod nogi patrzec...
w takim miejscu to sie dopiero plotkuje! jaki widok!
jak siedzialam i czekalam na Amy to sie przypaletaly mile dzieciaki wprzedajace pamiatki, mialy calkiem niezla zabawe z moja mala lornetka :) i nawet dostalam masaz plecow za darmo ;)
druga strona Mui Ne
juz sie Amy wyguzdrala
zakupiony po drodze, scyzoryk wlasny
ladnie poszlo takim kozikiem nie?
a to juz po...pyszny byl...
a po poludniu, jak upal zelzal...na wydmy sie poslizgac!!! 
od tego tu chlopaka mialam wypozyczona zjazdowke plastikowa
wydmy
zjechalam ponad 10 razy...piasek mialam wszedzie...
wszedzie
cala gromada sie ich czai pod wydmami

Comments

Popular Posts