Kota Bharu - granica z Tajlandia - Kota Bharu ....

zegnamy sie ladnie z panem Zeckiem
i z Syamem
siup na lokalny busik
i po godzinie jestesmy!
sie kurka obudzil no...
to ja i moje pogryzione ramie...tak nie wiem czy do konca widac, ale bylo tego duzo, az mialam ochote kiedys policzyc, ale sie mi odechcialo...takie pchly lokalne...eeeh.
miedzy Malezja a Tajlandia byl sobie taki most...
no i jestesmy przy szyldzie powitalnym...

i tu mi ladnie powiedzieli, ze nie dostane wizy wjazdowej, bo tu nie obsluguja Polakow...Amy poszla przodem do nowego kraju a mi trza wrocic do Kota Bharu i do ambasady skoczyc....grrrrr.....
no ale co zrobic...spowrotem na autobus...
i  do ambasady/konsulatu...nie dalo sie szybciej niz 24h...coz...
no to ja spowrotem u Zecka i tak mnie koty przywitaly :D

Comments

Popular Posts