wiocha Moana i jezioro Brunner


 Kawalek za Greymouth znajduje sie takie tu ladne jezioro z pieknymi widokami. Nawet sie wykapalam i poplywalam - w sensie do tego malego pomostu w z powrotem, bo ja jak wiadomo srednio pewnie czuje sie we wlochatych jeziorach.



To foto mi sie bardzo podoba. Okolice slyna z pstragow - widac je nawet w wodzie (nawet udalo mi sie zobaczyc jednego wyskakujacego), ale nie spiesza sie za bardzo na haczyk. Ten pan tu mnie zagadal jak staralam sie cicho szurac po kamiennej sciezce, fotograf tez, mielismy mala pogawedke o aparatach, a fotke mu pstryknelam jak nie patrzyl.



Kiedys widzialam to zjawisko na Internecie albo w telewizji, jest to dosc ekscytujace, nawet jak czlek oglada. Skuter obok napedza przeplyw wody i mozna sie unosic kierujac strumieniami, taka wodna wersja filmowego Iron Mana. Halasu to robi co niemiara, droga zabawka jak pieron, ale musze powiedziec, ze bym nie odmowila, jakby mi ktos zaproponowal wodne 'latanie'.

Comments

Popular Posts