Agra - Baby Taj
tutaj sama sie udalam na dlugie spacery, gdyz dzien przed w drodze powrotnej z fortu, Amy zostala obmacana przez przejezdzajacego motocykliste takze delikatnie i ogolnikowo mowiac - nie miala ochoty na zadne wyjscia.
po drodze chlopiec pomachal by mu fotke zrobic.
przeszkoda numer jeden - oczywiscie, ze przeszlam na druga strone ulicy.
latwiejsze to niz przeslizgniecie sie obok - widzicie te rogi?!!!
a obok szly dwie kolezanki, przy murze, poza kadrem.
zaladowany autobus sie nie miescil pod mostem, trza bylo rozladowac, przejechac, i zaladowac.
oczywiscie w madrosci swej wybralam sloneczna strone mostu.
przynajmniej bez publicznosci ;)
a rzeka oczywiscie czysta
nic ino sie chce na spacer brzegiem rzeki udac :D
male Taj
grobowiec w srodku
ludzka kosiarka
a tu taczka dwunozna
jak krowy moga to ludki tez
widok z wiezyczki naroznej
spacer przez wioche
maly osiolek
dzieciaki
ci tu koledzy jezdzili na okolo mnie dosc dlugo, wiec zasluzyli na foto.
a to cel mojego spaceru - Taj o zachodzie slonca z drugiej strony rzeki.
kiedys podobno nie bylo tego plotu i mozna bylo nad sama rzeke podejsc.
teraz nawet gacie sie susza.
ah, ta cywilizacja.
przypaletal sie czworonog.
pare kolejnych zainteresowanych.
ksiezyc tez sie zalapal (tam calkiem u gory).
Comments