nie jest tak zle jak czlek sam pozdrozuje...

i tak sobie postanowilam tydzien temu samej z soba ruszyc w sina, a raczej gliniasto dymno piaskowa dal. po Jaipurze skoczylam do Jodhpuru z okazalym fortem i pieknym widokiem z niego na kolorowe miasto... w ten dzien wypilam 5l wody, bo troszke grzalo w czache.
Nastepnym przystankiem byl Pushkar, ktory jest wielkosci Nowego Tomysla takze bardzo milo sie spacerowalo po okolicy, przez wyschniete jezioro, na okolo wyschnietego jeziora, pod wysch...no nie. Posiedziam dwa dni tak mi sie podobalo.
Bundi bylo kolejnym przystankiem na jedna noc, sliczne ale dosc glosne niebieskie miasteczko. Skoczylam sobie do palacu, fort byl za daleko pod gorke i podobno tam duzo malp. No, ale zeby nei bylo, przyjemnosc z malpa musialam miec. Trafila mi sie jedna siedzaca na jedynych schodach w dol jak ja bylam wlasnie u gory....eeeeh...mialam do obrony tylko butelke w woda i grozne slowa, wedlug mnie malpy rozumieja angielski...
dalam rade, ale malpa tak troszke do mnie podskoczyla i pacnela mnie w stope, oczywiscie ja juz mialam wizje, ze zeby w lydce beda kolejne, ale chyba groznie wygladalam, bo uciekla potem.
a moze to byla ta butelka...
a ja sie pare minut wczesniej zastanawialam, co ten gosciu robi siedzac w koncie z kijkiem u jego boku...
nawet przyszedl mi na pomoc, ale spokojnym hinduskim walcem, takze za pozno.
monsun sie zbliza, juz zaczyna padac. wylazly karaluchy i szczury. a moze ja po prostu bylam na nogach za wczesnie...
ogolnie, to sie o wiele spokojniej podrozuje samej, ludzie sie pogapia 10 minut i potem sie im znudzi. a moze byloby inaczej jakbym miala piercingi... pchaja sie mi tez pod aparat, ale to jak juz ostygne w Chojnikach sie wrzuci.
siedze sobie teraz w kafejce czekajac na polaczenie pod Nepal, a ze sie ciemno robi to czas sie udac do damskiej poczekalni i ksiazke poczytac...

Comments

Tom said…
Czekamy na zdjęcia tak czy inaczej! Spotkamy się tam gdzie zawsze czyli na Jarochowskiego:)

Popular Posts